polskie górnictwo

Granice polskiego górnictwa

Temat przyszłości polskiej energetyki, a w szczególności górnictwa, powraca bardzo często. Pojawia się pytanie czy pozyskiwanie energii z nowoczesnych źródeł jest bezpieczniejsze niż tradycyjne górnictwo. Jak się okazuje, już teraz narażamy się na pewne zagrożenia naturalne.

Zagrożenia naturalne

Podczas ostatniej debaty o wyzwaniach technicznych energetyki uczestnicy Szkoły Eksploatacji Podziemnej w Krakowie zastanawiali się nad granicami polskiej eksploatacji węgla. Nasze kopalnie schodzą z wydobyciem coraz niżej co znacznie przyczynia się do zagrożenia wystąpienia katastrof naturalnych. Rośnie ilość ulatniającego się metanu i wzrasta temperatura pierwotna skał. Te czynniki powodują pogorszenie się warunków klimatycznych i mogą prowadzić do pożarów endogenicznych. Możliwość występowania zagrożeń naturalnych oczywiście obniża bezpieczeństwo pracy w kopalniach, wpływając negatywnie na pracowników i na wykorzystywane przy robotach maszyny.

Głębokość eksploatacji

Aktualna średnia głębokość eksploatacji w Polsce to 800 metrów. Są kopalnie schodzące już na głębokość 1000 metrów. Te liczby z roku na rok będą rosnąć, co wymaga wprowadzenia szczególnych środków ostrożności. Schodząc niżej konieczne jest przeciwdziałanie rosnącej temperaturze i idącym za tym zagrożeniu pożarowemu. W kopalni Budryk, która wydobywa węgiel na poziomie 1250 metrów temperatura wynosi 52 stopnie Celsjusza. Jak uważają eksperci, taka głębokość eksploatacji to już dolna granica.

Zmiana podejścia

Jeśli istniałaby potrzeba schodzenia jeszcze niżej powinno zmienić się nasze podejście do eksploatacji. Schodząc poniżej obecnej granicy trzeba byłoby zrezygnować z obecności człowieka w najważniejszych rejonach kopalni. Może okazać się, że te wszystkie zabiegi nie będą się finansowo opłacać. Eksperci prognozują, że osiągnięcie 1500 metrów głębokości to maksimum możliwości polskich kopalń.

Źródło: nettg.pl