Klaudia Randla na stanowisku asystentki projektanta w naszej firmie pracuje od sierpnia 2016 roku. W ciągu tygodnia projektuje instalacje elektryczne, w wolne weekendy uwielbia jeździć w góry. Co opowiedziała nam o swojej pracy i swoich zainteresowaniach?
Na czym polega Twoja praca?
Projektuję inwestycje liniowe, przede wszystkim dla Enea. Jestem odpowiedzialna za sieci elektroenergetyczne, szczególnie te średniego napięcia, stacje, złącza i większe przyłącza.
Co jest tak ekscytującego w Twojej pracy?
Ta praca jest na tyle fajna, że nie siedzi się w jednym miejscu, jesteśmy często w terenie. Nie spędzamy aż tyle czasu przy komputerze, co osoby, które projektują kubaturowe projekty. Nasza praca nie robi za bardzo wrażenia i nie jest spektakularna. Nasze projekty z reguły leżą w ziemi i ich nie widać. Widać jedynie efekt dobrze zaprojektowanej sieci.
Masz jakieś plany na rozwój? Chciałabyś się rozwijać w tym co robisz?
Na chwilę obecną kończę studia magisterskie na kierunku elektrotechnika. To mój priorytet na tę chwilę. W przyszłości chciałabym zrobić uprawnienia projektowe, ale do tego jeszcze długa droga przede mną.
Jak oceniasz atmosferę w pracy?
W Mazelu jest o tyle fajnie, że wszyscy się znamy, mówimy sobie „cześć”. Można powiedzieć, że jesteśmy wielką rodziną. Nie odczuwam żadnej rywalizacji, nie ma żadnego wyścigu szczurów – mam komfort psychiczny pracując tutaj.
A co po pracy?
Mam małego psa, więc teraz zajmują mnie głównie spacery i zabawy. Uwielbiam też góry, ostatni urlop spędziłam w Zakopanem na nartach. Wcześniej były też Śnieżne Kotły i Babia Góra. To dobra odskocznia od projektowania.