Jak wygląda powrót do Mazela po urlopie macierzyńskim?

Jakiś czas temu powitaliśmy z powrotem naszą koleżankę, Martynę Krawczyk z Działu Realizacji Zagranicznych. Martyna wróciła do nas po swoim urlopie macierzyńskim – jak przeżywa powrót na stanowisko i jak zmieniła się firma podczas jej nieobecności?

Jaką firmę zostawiłaś, a jaką zastałaś po powrocie?

Na pewno dużo się zmieniło, szczególnie w moim dziale. Dział się rozrósł przez ten czas, jest nas więcej. Zmieniliśmy położenie, przenieśliśmy się, także na pewno jest inaczej. Mam w zespole też koleżankę, która miała mnie zastąpić podczas mojego urlopu macierzyńskiego i została już na stałe.

Ile osób liczy Wasz dział?

Jeśli chodzi tylko o kadrę biurową, jest nas 7 osób.

Jak pierwsze tygodnie po powrocie z urlopu macierzyńskiego?

Dobrze, jestem pozytywnie nastawiona. Miałam oczywiście obawy, że zostawiam dziecko pod czyjąś opieką. Do tego karmię jeszcze piersią, więc trochę bałam się jak fizycznie sobie z tym poradzę. Nie było na początku łatwo, ale ogólnie moje nastawienie jest optymistyczne, głównie dlatego, że bardzo lubię swoją pracę. Nie wyobrażałam sobie, żeby nie wrócić.

To jak sobie poradziłaś przez te półtora roku bez pracy?

Byłam nastawiona na coś innego – wiedziałam, że to jest teraz czas mój i mojego dziecka. Wiedziałam, że muszę go dobrze wykorzystać, żeby chcieć później wrócić do pracy. Byłam świadoma tego, że to jakiś etap, który kiedyś się skończy.

To był bardzo fajny czas, abstrahując od czasu koronawirusa, który trochę pokrzyżował moje plany.

Jak powrót? Nowi koledzy powitali Cię jak swoją?

Tak! Po prostu trzeba było wejść w wir zadań. Oczywiście musiałam przypomnieć sobie pewne rzeczy i „wkręcić się”, ale z dnia na dzień jest lepiej.

Czy realizacje, za które jesteście odpowiedzialni różnią się od tych, które realizowałaś przed urlopem?

Kiedy odchodziłam zaczynał się akurat nasz projekt Rockwool, który teraz właśnie się kończy. Żałuję, że mnie to ominęło – to było duże wyzwanie, chyba największe w historii naszego działu. Są nowi kontrahenci, są nowi partnerzy. Mamy też partnerów, z którymi kontynuujemy współpracę sprzed mojego urlopu i mam nadzieję, że pomału będę wracać do kontaktu z klientami.

Nowa rzeczywistość – jak firma pomaga Ci w byciu matką? Masz wsparcie – możesz liczyć na home office czy pewne udogodnienia?

Gdyby była jakaś sytuacja awaryjna, mam poczucie i wiem, że wszyscy podejdą do tego w sposób wyrozumiały. Znamy się wszyscy i po prostu wiem, że podejście do pracownika jest tutaj ludzkie i mogę liczyć na pracodawcę. Mamy też większy skład, więc możemy się wymieniać, gdyby pojawiła się taka nagła potrzeba.