Rozwój fotowoltaiki w Polsce widoczny jest bardzo dobrze, a duży wpływ miał na niego program Mój Prąd. Niestety, rządowe pieniądze przeznaczone na ten cel powoli się kończą. Czy to oznacza także spowolnienie rozwoju energii słonecznej?
Program Mój Prąd
Program Mój Prąd bez wątpienia cieszy się dużą popularnością. Dzięki jego istnieniu, moc zainstalowanych instalacji fotowoltaicznych w tym roku wyniosła w Polsce 2682,7 MW. Wartość programu to miliard złotych, dotychczas złożono wnioski na połowę tej kwoty.
Co dalej z dofinansowaniami?
Na chwilę obecną nie ma informacji, które zwiastowałyby kolejną edycję programu, lub podobną inicjatywę. Mówi się jednak głośno o szansach, jakie przyniósł ze sobą program Mój Prąd. Program znacznie wpłynął na rozwój rynku i stabilizację w branży fotowoltaicznej. Jego zamknięcie lub brak podobnych incjatyw, byłoby niekorzystne dla gospodarki.
Przedstawiciele sektora OZE jasno zaznaczają swoje stanowisko – program Mój Prąd jest istotnym elementem branży i ma znaczący wpływ na jej rozwój. Ten rok był przełomowy dla rynku fotowoltaicznego – jeśli pojawi się kolejna pula dofinansowań, czeka nas dynamiczny rozwój również w 2021 roku.
Istnieje możliwość, że nowa edycja programu będzie zakładać nie tylko wsparcie instalacji prosumenckich, ale także ładowarek samochodów elektrycznych, pomp ciepła czy domowych magazynów energii.
Przyszłość OZE w Polsce
Według deklaracji, Polska ma osiągnąć minimum 23% udziału OZE w końcowym zużyciu energii brutto w 2030 roku. Szczególną rolę w rozowju tego sektora energetyki mają rozegrać morskie farmy wiatrowe. Przewiduje się takżę wzrozs znaczenia biomasy, biogazu i geometrii w ciepłownictwie. Zgodnie z zalożeniami Polityki energetycznej Polski do 2040 r. nastąpi istotny wzrost mocy zainstalowanych w fotowoltaice, do ok. 5-7 GW w 2030 r. i ok. 10-16 GW w 2040 r.
Źródło: www.wnp.pl